"Krew z krwi, kość z kości..." mówimy często o swych dzieciach lub ojcach. Zatrzymajmy się chwilę nad tym przysłowiowym zapisem genetyki naszego biologicznego "ja"- w jego twardo-chirurgicznym czyli kostnym ujęciu. Powszechnie panuje złudzenie ( tak- właśnie złudzenie!),że tkanka kostna jest w zasadzie sztywną, raczej mało dynamiczną podporą organizmu. Tymczasem jest ona niezwykle aktywna metabolicznie.
To nieco trudniejsze słowo oznacza ,że toczą się w niej szybkie i ważne zmiany w ilości wapnia, fosforu , a przede wszystkim ciągłe pożeranie fragmentów słabszych przez agresywne jak bullteriery komórki, które wabią się Osteoklasty. Z drugiej strony uszkodzenia te są nieustannie naprawiane przez pracowite jak pajączki babiego lata brygady komórek przezywanych Osteoblastami. Wszystkim zaś sterują specjalne sygnalizatory chemiczne czyli hormony. W ten sposób nasze pozornie sztywne i jakby "martwe" podpory dostosowują się do wzrostu ciała wraz z dojrzewaniem , zmieniających się obciążeń zależnych od pracy czy treningu , a także do zmian związanych z przekwitaniem płciowym. Ale nie u wszystkich jednakowo. Z nie do końca poznanych , pewnie genetycznych , przyczyn niektóre panie czytające ten felieton nazywa się w żargonie medycznym " szybkimi utracjuszkami"( ang." fast bone loosers"). To podejrzane określenie dotyczy osób , które rocznie tracą ponad 3 % wapnia usztywniającego ich kostne rusztowania i kratownice. Warto dodać ,że ową utratę prowadzącą do stanu tzw. osteoporozy przyspiesza m.in. dieta bogato-solna i bogato-białkowa , która zatem nie zawsze jest - jak niektórzy nam wmawiają- "optymalna" .Stosowane w terapii okresu przekwitania hormony -estrogeny można w tej relacji porównać do łańcucha , na którym uwiązane zostają ( uwaga - złe psy!) Osteoklasty. Choroba osłabiająca kości zależy aż w 80 % od menopauzy. Wobec epidemii złamań dostojnych rąk i nóg ,a zwłaszcza tzw. szyjki kości udowej , opracowano szereg metod pozwalających sprawdzić gęstość i wysycenie kości minerałami. Należy do nich densytometria, radiologia i próby biochemiczne. Na tej podstawie wykrywa się osoby, u których śpią zamiast snuć kość pajączkowate Osteoblasty. Tych naznaczonych przez los dotyczy też tzw. zasada domina. Mówi ona ,że jedno złamanie "przewiduje" kolejne. Wszystkim, którzy są w tym momencie zaniepokojeni osobistym tempem "obrotu kostnego' wspomniane badania zalecam! Nic nie bolą, są bardzo bezpieczne i pozwalają uprzedzić katastrofę budowlaną naszych tętniących życiem , choć już trochę pewnie zużytych i obolałych dźwigarów.