Oba słowa użyte w tytule mają w powszechnym odczuciu zabarwienie kryminalne lub (przedwojenno-) polityczne. Może jeszcze ktoś coś słyszał o sanacji jamy ustnej u dentysty… A co ma do tego alergologia? Otóż jeśli dziecko skarży się na nagłe kichanie i katar tudzież swędzenia okropne oczu albo świszczący oddech, a to wszystko dzieje się tuż po głaskaniu kota, lekarz zleci testy skórne, aby potwierdzić ten właśnie rodzaj alergii. Czasami jednak wypadną one ujemnie! Można wówczas spróbować tzw. testów z krwi.
Jeśli i one zawiodą mamy do wyboru: uznać, że to było „nerwowe” lub zrobić „kontrolowany zakup choroby”, czyli prowokację. Najlepiej opracowane są donosowe próby prowokacyjne. Dostarczają one rozstrzygających danych, a przy tym odznaczają się dość dużym bezpieczeństwem. Jak Państwo zauważyli, nie piszę o bezpieczeństwie całkowitym, bo podczas niewinnego wąchania rękawiczki lateksowej, może zdarzyć się wstrząs niemal tak niebezpieczny, jak po użądleniu przez osę. Czy zatem taka (czasami niebezpieczna) próba ma sens? Mniej więcej tyle, ile prowokacja policyjna! I zapewne jest mniej ryzykowna.
Dla wykonania prowokacji donosowej niezbędny jest właściwie rozrzedzony, świeży roztwór alergenu np. sierści lub pyłku — w zależności co podejrzewamy. Przed właściwym uczulaczem próbujemy nos sprowokować aerozolem wody z odrobiną soli kuchennej, tak dobrany by nie podrażniał tkanek (w żargonie medycznym mówimy o soli fizjologicznej). Gdy pilotowe badanie zostanie zapisane, a reakcja nie przekroczy umówionego progu, robimy cdn. Właśnie wtedy podajemy określoną dawkę uczulającego białka. I notujemy reakcję.
W przypadku pozytywnym odpowiedź pojawia się po kilku lub kilkunastu minutach, w pewnej proporcji od wielkości użytej „działki”. Chory odczuwa swędzenie, potrzebę kichania, uczucie zatkania nosa i katar. Medyczne przyrządy mierzą w tym samym czasie przepływ powietrza lub dźwięku przez nos, opór nosa (rynomanometria, rynometria akustyczna) czasami zmiany ciepłoty nosa (termowizja), różnice w składzie wydzieliny (biochemia), a nawet ilość komórek w nosie (cytologia).
O czym warto wiedzieć: