Otóż 9 lipca , podczas spaceru przy bloku mieszkalnym, odczuła nagle bardzo silną duszność, "tak ,że nie dało się nabrać powietrza". Do tego pojawił się lęk, okropne zatkanie nosa , gwałtowne swędzenie oczu i łzawienie. Ponieważ domowe środki nie pomagały, z trudem dotarła do lekarza rodzinnego, który dał skuteczny zastrzyk domięśniowy sterydu i wziewnik z salbutamolem. Wszystko przeszło ,jak ręką odjął.
Po 2 tygodniach chora zgłosiła się do alergologa , aby wyjaśnić przyczynę i mechanizm opisanego, groźnego napadu.
Z tego co stwierdziliśmy wyłania się kilka, wartych szerszego omówienia , spraw. Otóż badanie czynności płuc ( tzw. spirogram) oraz skórne testy punktowe wykazały, że Pani z Widzewa (imię i nazwisko chroni tajemnica lekarska) zachorowała na pierwszy w życiu epizod astmy siennej . Czyli gwałtownego zapalenia alergicznego oskrzeli ze skurczem , wywołanym kontaktem z pyłkiem traw. Pierwsze zaskoczenie to wiek : Pani z W. ma lat 70 (słownie siedemdziesiąt). Więc astma może rozpocząć się w każdym wieku i w każdym można ją skutecznie leczyć! Po drugie - mimo "siódmego krzyżyka" oraz trwającego( do miesiąca) działania zastrzyku- testy skórne były wyraźne i w pełni diagnostyczne dla traw. Zatem testy wskazujące dokładną przyczynę astmy i alergii można i warto wykonać (prawie) zawsze. To wtrącone "prawie" dotyczy głównie bezpieczeństwa. Gdy istnieje ryzyko zaostrzenia , naprawdę zawsze możemy wykonać tylko testy IgE z krwi.
Po trzecie- mimo, że najnowsze ustalenia Światowej Organizacji Alergii zalecają stosowanie sterydów wziewnych , a nie wstrzykiwanych, w przypadkach jak opisany ( z uwagi na koszt - 2,5 zł) można je wyjątkowo użyć . Ale uwaga- wielokrotnie powtarzane zastrzyki z hormonów kory nadnerczy mogą doprowadzić do osteoporozy , cukrzycy, zaćmy, otyłości Cushinga itp.
Wniosek: upalne lato może ujawnić alergię, której nie domyślaliśmy się przez dziesiątki lat. Warto poznać jej przyczynę aby ubiec napad!