Niekiedy wstępny test skórny wobec kurzu wypada dodatnio, zaś szczegółowy test z roztoczami Dermatophagoides pteronyssinus-(Dp) i Dermatophagoides farinae-(Df) jest absolutnie ujemny, nawet po powtórzeniu i kontroli surowicy. Istnieje kilka wyjaśnień tego paradoksu, np. alergia na karaluchy, pleśnie, sierści czy pyłki obecne w próbkach, z których przygotowywano "alergen kurzowy". Kurz domowy jest bowiem materiałem zawierającym co najmniej 30 znanych alergenów. Możliwa jest także inna alternatywa. Od dawna wiadomo, że w zależności od środowiska dominacja poszczególnych gatunków szkodliwych dla człowieka pajęczaków jest nader zróżnicowana .W badaniach mojego ośrodka dodatnie odczyny wobec roztoczy Acarus siro (As) dotyczyły 22,8% chorych , dla Tyrophagus putrescentie (Tp) objęły 26,9% przypadków, dla Lepidoglyphus destructor (Ld) -16%. Dla porównania testy wobec Dp wypadły pozytywnie u 44%, a dla Df - 38%. W sumie alergię potwierdzono wyłącznie dla Dp/Df u 35,5%, badanych, wyłącznie dla As/Tp/Ld wśród 29,5%, a dla kombinacji Dp/Df/As/Tp/Ld u 35,5%.
Przedstawione rezultaty badań były zaskoczeniem dla autorów pracy, natomiast z entuzjazmem były przyjmowane przez chorych, którym dotychczas nie dowierzano, że czynnikiem wywołującym objawy może być faktycznie składnik kurzu. Przystępując do zaplanowanych badań sądziliśmy, że częstość alergii na roztocza magazynowe jest marginalna i - co najwyżej - stanowić będzie ciekawostkę. Tymczasem uzyskane dane w sposób istotny wpłynęły na nasze postępowanie dotyczące diagnostyki, profilaktyki czy immunoterapii.
Od mglistych, średniowiecznych podejrzeń o szkodliwości miazmatów doszliśmy do wiedzy, że alergia na roztocza kurzu jest wieloczynnikowa, złożona antygenowo i trudna diagnostycznie. Dziś umiemy stworzyć "sztuczny kurz" i sztuczne "roztocza" ,aby skuteczniej pomóc tysiącom chorych . Nie ma alergii na Łódź- jest na małe i duże roztocza w łódzkich łóżkach.