Naprawdę jest to nazwa bodaj najmłodszej, właśnie powstającej, klinicznej dziedziny medycyny. Być może niedługo chodzić będziemy "do proteomika" jak dziś do pediatry czy chirurga. Czym zajmie się ta, trudna na razie do wymówienia, nadchodząca nadzieja uczonych? Odpowiedzmy sobie metodą znaną z teleturnieju "Milionerzy": 1. Analizą wzajemnego oddziaływania białek w komórce? 2. Wyjaśnieniem roli białek w powstawaniu nowotworów? 3. Przewidywaniem wyników leczenia białaczek? 4. Bardzo wczesnym wykrywaniem raków jajnika?
Która z odpowiedzi jest prawidłowa? Nie będę Państwa długo męczył. Wszystkie !!! A co będzie do wygrania? To jeszcze prostsze- miliony dolarów zaoszczędzone na leczeniu i setki młodych istnień - ocalonych mimo nowotworu . Pierwsze badania nad aktywnością białek w tkankach pobranych drogą punkcji guza przeprowadzono w roku 1997 w Centrum Badań nad Rakiem w USA. Dziś- wykorzystuje się już dwie metody proteomiczne: mikrodyssekcję laserową ( dla pobierania materiału ) oraz technikę mikromacierzy białkowej ( do analizy białek za pomocą spektroskopii masowej).Gdy zbadano próbki surowicy pozyskane od zdrowych i chorych na raka jajnika kobiet okazało się, że wzory białek o małej masie odróżniały kobiety zdrowe. Przyjęty sposób bezbłędnie zidentyfikował pozytywnie wszystkie przypadki raka. Ale trafnie wykluczył tylko 63 z 66 zmian niezłośliwych. Oznacza to -według M.J.Friedricha - potrzebę dopracowania zasad. Ale już widać ,że to co do niedawna histolog oceniał pod mikroskopem, wkrótce będzie rozpoznawał w białkowym profilu cząsteczkowym kawałeczka ludzkiej tkanki klinicysta - proteomik!
Oczywiście nie przedstawiam tutaj nauki ,która obali dotychczasowe zasady. Nie chciałbym też budzić u nikogo złudnych nadziei. Pragnę jedynie powitać nową , fascynującą choć trudną i kosztowną , dyscyplinę medyczną ,która uzupełni nasze możliwości - głównie w walce z rakiem. Może wtedy ustanie potrzeba okadzania, zamawiania i "lejkowania"? Albo może wskaźnik białka Akt udowodni fikcyjność niektórych pseudo-terapii?