Jeżeli jednak nagle przestajemy widzieć, choćby na jedno oko, albo pojawia się "widzenie przez mgłę" czy tzw. mroczki centralne - potrzebny nam być może nie tylko okulista lecz i neurolog. A nawet neurochirurg.
Innym ważnym obszarem dostępnym głównie specjaliście chorób oka jest stan naszych naczyń. W przejrzystych strukturach gałki ocznej widać bowiem w specjalnym wzierniku doocznym ( oftalmoskopie) wyraźnie, co się dzieje z naszymi żyłkami i tętniczkami- tymi ,które ciężko pracują wewnątrz czaszki i takimi , jakie zwieńczają mięsień serca. Najdokładniejsze z możliwych tanio i szybko oszacowań stopnia nadciśnienia tętniczego czyli ryzyka zawału i zatoru jest właśnie badanie naczyń dna oka. Mało kto wie , że oko ujawnia ( w lampie szczelinowej) także postępy cukrzycy, alergii i wielu innych chorób- nawet jak jeszcze w naszym odczuciu nic nie wpływa na widzenie tego pięknego świata.
Dlatego warto odwiedzić doktora od oczu, zamiast paprać wzrok samodzielnie "wynalazkami" ze straganu. Przy okazji może on nam zapisać kolorowe szkła kontaktowe, boskie w kształcie okulary, przez które w dodatku coś widać w kinie i ubezpieczyć od poważniejszych awarii uchwytnych np. perymetrem. Coraz więcej w porę rozpoznanych chorób oka jest uleczalnych. Widok zmętniałej soczewki sprawnie wyciąganej z oka za pomocą zamrożonej sondy , który oglądałem przejęty podczas studiów medycznych wydaje mi się wciąż niezwykły. A moi przyjaciele- okuliści dokonują takich cudów po kilka dziennie przywracając ludziom z zaćmą kontury i barwy świata . Pomyślcie o tym mówiąc ukochanej osobie "do zobaczenia!" albo " do widzenia!"