Okazało się także , że sprytne komórki pamiętające kto jest dobry , a kto nie używają dla ułatwienia skrótu wiadomości o niebezpieczeństwie, takiego jakby " dzie" (w języku lekarskim - epitop). To bardzo ważne aby nie dzie-lić losu przegranych w bitwie o przetrwanie w surowym świecie dzie-wiczej przyrody, także tej w nas.
Ale niestety nic nie jest proste. Oto nasz organizm wyprodukował wiele lekkich przeciw-ciał i ciężkich przeciw-komórek wyspecjalizowanych do zabijania jakiegoś ważego "- dzie-" . Tymczasem nagle okazało się , że zupełnie przypadkowo małe niewinne "- dzie-" ( w istocie ratunkowe jak śluza cumownicza satelitów Sojuz - Apollo) tkwi g- dzie? - w naszym sercu. Albo w naszej nieco "od- dzie- lnej " tarczycy! Albo g- dzie-ś w stawie , nerce czy oku. Zaprogramowane do walki Dzie-lne Siły Obrony Wewnętrznej , nie bawiąc się w dyplomację ani w strzały ostrzegawcze , sprawnie likwidują wszelkie dzi(e)u-ple nawet w dzie-lnicach na ogół spokojnych. Czasami , z rozpędu , zaatakują i skują jakieś zupełnie przypadkowe "dziu-" albo "dzia-" , co potem medycy nazwą pomyłkową reakcją krzyżową . a na karcie chorobowej napiszą zapalenie tarczycy, albo reumatoidalne zapalenie stawów...
Opisałem Państwu - w uproszczeniu- mechanizm chorób z autoagresji ( tak, tak - samozniszczenia!). Dzię-ki immunologom rozumiemy to i leczymy coraz dokładniej. A dyskusja uczonych toczy się obecnie wokół pytania o rolę "śpiących" wirusów albo prionów w podobnych chorobach . Bo może "dzie-" to jednak obcy wtręt białkowy-" pasażer na gapę" w naszym osobistym mikrokosmosie ? Zauważcie proszę, czy Wasze Dzie-cko nie narzeka uporczywie na niejasne gorączki lub bóle?
Do ich rozprzestrzeniania przyczynia się niestety działalność przedstawicieli tzw. medycyny naturalnej , którą słuszniej byłoby nazwać medycyną pierwotną albo prymitywną. Pomysły "zabiegów"( typu świeczki Hopi) i "leków" ( tzw.grzybek) powstały w czasach, gdy zwycięzcy zjadali mózgi pokonanych "aby posiąść ich mądrość". Co wynikło ostatnio ze skarmiania rogacizny mózgami martwych bydląt, wie każdy.