Dziś coraz rzadziej można kupić można mleko „na kwaśne”, więc czemu zawracam tym państwu głowę ? I dlaczego w rubryce uczuleń?
Otóż świeże słodkie mleko jest zawiesiną( homogenatem) kuleczek tłuszczu, drobin białek i cukru , w płynie podobnym do surowicy krwi. Związany z dojrzewaniem układu pokarmowego zanik enzymu laktazy, który u niemowląt trawi cukier mlekowy-laktozę - sprawia ,że wielu ludzi nie może pić mleka prosto z butelki (kartonu ,folii itp.) Podkreślam ten mechanizm, bo niekiedy jest on mylnie uważany z alergię . Naturalna nietolerancja laktozy sprawia ,że szkodzi tylko mleko słodkie.
Prawdziwe uczulenie dotyczy białek, obecnych w mleku także po skwaszeniu. Warto przypomnieć, że we wspomnianych wyżej warstwach mlecznej mieszaniny białek rozróżniamy frakcję lekką – lakto-albuminę , która gromadzi się głównie w śmietance, jest podobna u wielu gatunków ssaków, a niekiedy wyzwala krzyżową reakcje z albuminą jaja.
Najczęściej u dzieci uczulającą frakcją białek mleka jest beta lakto- globulina tzw. środkowej warstwy . To właśnie białko ma budowę inną u ludzi i krów. Mleko kozie jest pod tym jednym względem bardziej zbliżone do kobiecego. Zmodyfikowanie sprawia ,że mleko krowie staje się bardziej uczłowieczone ( humanizowane) i może być pokarmem nawet dla alergików.
Rzadziej uczulają ciężkie białka mleka z których produkuje się sery i inne produkty. Opisano wiele odmian kazein. Jako ciekawostkę podam ,że tzw. kazo-morfina jest podobna do znanego narkotyku, co ( ponoć) sprawia ,że tak nas ciągnie do matczynych, i nie tylko, piersi oraz, że szklanka mleka przed snem błogo usypia.
Ważne rady: