W płynącym pod korą soku, w zawiązkach liści i kwiatostanach brzóz znajdują się antygeny specyficzne dla tego drzewa. Naukowcy rozpoznali wiele z nich, niektóre udało się nawet odtworzyć w laboratoriach. Są nieco podobnie jak grupy krwi u człowieka. Pojawiają się w powietrzu nad Łodzią i okolicami głównie na przełomie kwietnia i maja. A wiec właśnie teraz! Ale mogą się wystąpić już w marcu lub dopiero w czerwcu. Obecne w złotym pyłku lubią ciepłe, słoneczne dni, gdy prądy powietrzne i wiatr przenoszą je dziesiątki kilometrów. Przy ładnej pogodzie mogą uczulać przez 4-5 tygodni, przy złej –krócej, lecz silniej. U osób uczulonych lekko lub umiarkowanie- objawy ograniczają się do nosa i oczu. U silnie nadwrażliwych mogą pojawiać się napady astmy, a także obrzęk ust ( tzw. ustny zespół uczuleniowy) lub pokrzywka na skórze. Nie wszyscy astmatycy lub „pokrzywkowcy” wiedzą ,że w ślad za objawami oddechowymi rozwija się alergia pokarmowa na te same antygeny drzew ( Betv 1 ,Bet v 2 itd.). Najczęściej dotyczy jabłek, melonów, kiwi i orzechów laskowych, ale nie wyklucza marchwi czy selera.
Uczulenie oddechowe na pyłek brzozy- zwykle tak właśnie, ogólnie, określamy źródło wspomnianych alergenów - może się przekształcić w alergię żołądka, jelit, gardła, ucha, a zwłaszcza skóry.
Co robić aby lepiej przeżyć kolejny weekend?